Dla zielonogórskiej ekipy było to drugie spotkanie rozegrane bez Amerykanów Kamaki Hepy i Dariousa Halla, których zgłoszenie do rozgrywek blokują długi klubu. Mimo osłabienia Zastal świetnie wszedł w mecz, rozpoczynając od prowadzenia 9:0. Nie minęła nawet minuta gry, a trener gości Nikolajs Mazurs był zmuszony poprosić o czas (przy stanie 6:0). Przerwa ta niewiele jednak dała, gdyż po niej na parkiecie wciąż królował Zastal. W konsekwencji niedługo później szkoleniowiec litewskiej drużyny znów interweniował, tym razem przy wyniku 21:2 (!).

Pierwsza kwarta, wygrana przez zielonogórzan 38:19, okazała się kluczowa w kwestii dalszego przebiegu spotkania. Bo choć z czasem goście potrafili się przebudzić, to podopieczni trenera Davida Dedka nie spuszczali z tonu i utrzymywali okazałą przewagę. Jednym z ojców zwycięstwa był szalejący tego dnia po parkiecie Novak Musić – autor 20 punktów, 14 asyst, czterech zbiórek i pięciu przechwytów. 24 „oczka” dołożył Jan Wójcik, a Marcin Woroniecki – 22. Niemniej na okazały triumf 109:83 zapracowała cała zielonogórska drużyna.

To dla Zastalu nie jest koniec grania w bieżącym tygodniu. Już w piątek (29 września) w Toruniu rozegra on spotkanie drugiej kolejki PLK. Początek starcia z Arriva Twardymi Piernikami o godzinie 17:30.

ENBL, 1. kolejka: Enea Zastal BC Zielona Góra – BC Siauliai 109:83 (38:19, 24:22, 22:18, 25:24)
Enea Zastal BC Zielona Góra: Wójcik 24, Woroniecki 22, Musić 20, Groselle 13, Lewandowski 12, Kołodziej 12, Kikowski 4, Pluta 2, Kunc 0, Kaczmarek.
BC Siauliai: Pavelka 14, Stankevicius 12, Danusevicius 12, Davis 11, Baslyk 8, Giedraitis 7, Walker 6, Romancenko 6, Thorpe Jr 4, Rubinas 3, Bezbradica 0.